Okres pandemii koronawirusa to bardzo trudny czas dla klubów i sportowców nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Większość imprez sportowych, w tym turniejów, zostało w ostatnim czasie odwołanych, bądź przełożonych. W polskim sporcie Niesłyszących, przerwa od imprez trwała ponad pół roku. I wreszcie musiało się stać to na co wszyscy tak oczekiwaliśmy – nastania warunków, które umożliwią spotkanie i wspólną sportową rywalizację. Nie ważne w jakiej dyscyplinie. Ważne, że będą nowe emocje, adrenalina oraz że dojdzie do okazji wspólnego przebywania razem po długiej, wymuszonej przerwie. Było nie mało osób, które bały się tego spotkania ze względu na swoje zdrowie. Kilku z zaproszonych zawodników nie odważyło się przyjechać. Na tzw. „pierwszy ogień” poszli warcabiści i oczywiście wśród nich warcabistki, którzy na 64-polowych szachownicach mierzyli swoje siły w kolejnych Mistrzostwach Polski Niesłyszących. Tym razem areną zmagań było Centrum Konferencyjne „SCh” przy ul. Odrębnej 4 w Warszawie.
Tutaj wszyscy zamieszkali i brali udział we współzawodnictwie. Od 11 do 12 lipca br. rozegrano trzy turnieje:
1.Turniej klasyczny o mistrzostwo Polski Niesłyszących Kobiet (startowało 9 zaw. na dystansie 9 rund)
2.Turniej klasyczny o mistrzostwo Polski Niesłyszących Mężczyzn (startowało 18 zaw. na dystansie 7 rund)
3.Turniej błyskawiczny „Open” Niesłyszących Kobiet i Mężczyzn. (startowało 40 zaw. na dystansie 9 rund)
W obu turniejach klasycznych tempo gry wyniosło 25 minut na partię dla zawodnika. W turnieju błyskawicznym każdy z zawodników na grę miał 5 minut na swoim zegarze. Czas mierzono elektronicznie, natomiast kojarzenie par odbywało się komputerowo systemem szwajcarskim. Zanim to jednak nastąpiło, wszystkim zawodnikom oraz członkom personelu zawodów, obsługa medyczna zmierzyła temperaturę ciała. Okazało się, że wszyscy mieli temperaturę w wymaganej normie. Dalej, już po dezynfekcji rąk, można było wejść na salę gry. Sala nie była mała, co umożliwiło zastosowanie odpowiednio dużych odstępów między grającymi.
Turniej sędziował znakomitej klasy warcabista oraz sędzia warcabowy - pan Michał Suchecki z Marek, który wielokrotnie współpracował z PZSN oraz MKSNiG „Arkadia” przy organizacji tego typu imprez. To właśnie PZSN i Klub „Arkadia” byli organizatorami tegorocznych zawodów. Już od samego początku turnieju nastąpiła zacięta rywalizacja najlepszych, której rezultaty ilustrują poniższe tabele wyników. Warto wspomnieć, że w zawodach grał m.in. przedstawiciel Zarządu PZSN – Jarosław Janiec do niedawna Prezes Związku. Zawody miały również honorowego gościa – Prezydent Międzynarodowego Komitetu Warcabowego Niepełnosprawnych IDCD. Leszek Pętlicki uważnie przyglądał się grze przez cały weekend i na koniec zawodów wraz z J. Jańcem oraz K. Chęciakiem wręczał medale i puchary. Po raz kolejny Krzysztof Chęciak był niezwykle zaangażowany w organizację tej imprezy z racji tego, że jego klub „Arkadia” był gospodarzem zawodów. K. Chęciak był przejęty, miał obawy o to, czy wszystko się uda. Choć warunki pobytu i gry zapewnił bardzo dobre, to frekwencja była zagrożona, ponieważ z początku wiele osób miało wątpliwości, czy w czasie epidemii można bezpiecznie „przeżyć” zawody. Na szczęście coraz więcej osób tuż przed zawodami zaczęło być optymistami i ten optymizm okazał się górą. Wygrał sport, wygrała rywalizacja, wygranymi byli ci, którzy zdecydowali się wystartować – przeżyć kolejną fascynującą sportową przygodę. Z uwagi na okoliczności, wszyscy którzy brali udział w imprezie stali się jej bohaterami, natomiast wyniki i zajęte miejsca choć też ważne, jednak w zaistniałych okolicznościach były sprawą drugorzędną.
Z kronikarskiego obowiązku warto jednak wspomnieć, że mistrzami Polski Niesłyszących na 2020 rok zostali:
◦ Natalia Nowaczyk (Arkadia Otwock) – warcaby klasyczne.
◦ Szymon Kasperczyk (Śląski Rybnik) – warcaby klasyczne.
◦ Maciej Koch (Spartan Lublin) – warcaby błyskawiczne.
◦ Bożena Krzyszkowiak (Hetman Łuków) – warcaby błyskawiczne.
W zawodach wystartowali również nieliczni zawodnicy Głuchoniewidomi, lecz nie prowadzono dla nich odrębnej rywalizacji o MP z uwagi na brak wymaganej liczby zgłoszeń w poszczególnych kategoriach. Ponadto zawody zaplanowano jako MPN. Sponsorem imprezy było Ministerstwo Sportu. Klub „Arkadia” również dołożył swój finansowy wkład własny. Zdaniem większości obecnych, pobyt i współzawodnictwo były bardzo udane. Na koniec warto również wspomnieć o osobach, które przyczyniły się do sprawnego przeprowadzenia imprezy. Są nimi: Tomasz Gumiński, który wszystko nam tłumaczył na PJM i odwrotnie, pani pielęgniarka Anna Melion, która cały czas czuwała nad naszym zdrowiem, nasza koleżanka Bożena Więckowska, która koordynowała udział zawodników Głuchoniewidomych.
Słowa podziękowania należą się Krzysztofowi Chęciakowi i Jarosławowi Jańcowi za świetną organizację turnieju, której byłam świadkiem. Jako ciekawostkę mogę napisać, że teren Centrum Konferencyjnego „SCh” był nie tylko areną sportowych zmagań, ale również planem filmowym, na którym kręcono zdjęcia do jednego z popularnych seriali. W związku z czym napotkać można było wielu umundurowanych policjantów, którzy przez uczestników turnieju z początku byli odbierani jako prawdziwi przedstawiciele władzy. Budziło to szereg zabawnych sytuacji, które z pewnością na długo zapiszą się w pamięci uczestników, podobnie jak pierwszy zorganizowany w tym roku turniej.
Monika Wiśniewska
